Bez tytułu
Komentarze: 19
Wróciłem z koncertu. Poezja spiewana. Byłem tam z moim kumplem, który kiedyś był moim przyjacielem, ale nasze drogi się rozeszły. Moja inwokacja Pana się powiodła, ponieważ dostałem za darmo wino. Wytrawene, Bleeee. Ale Pan przyszedł. Razem z pewna osobą płci przeciwnej ;)
Jutro koncert kolejny ale chyba nic z tego nie bedzie, bo Jerez chory.
Jak to nic z tego nie będzie? [i kto tu ma teraz pecha?]
Dodaj komentarz