Przypowieść
Komentarze: 4
Podczas żydowskiego przedstawienia kurtyna nagle opada i na scenie pojawia się bardzo poruszony dyrektor teatru:
– Drodzy państwo, z przykrością komunikuję, że nasz wspaniały i uwielbiany aktor – Mendel Kalb miał właśnie w swojej garderobie śmiertelny atak serca i zmuszeni jesteśmy przerwać przedstawienie...
W tym momencie, z jednego z balkonowych miejsc unosi się potężna kobieta w średnim wieku i krzyczy:
– Szybko! Podajcie mu trochę rosołu!
Zaskoczony dyrektor odpowiada:
– Ależ droga pani, powiedziałem właśnie, że to był atak serca, inaczej mówiąc – nasz wielki Mendel Kalb nie żyje.
– No to szybko! Podajcie mu trochę rosołu!
Zdesperowany dyrektor, załamanym głosem wykrzykuje:
– Droga pani! Ten człowiek nie żyje! Rosół mu już nie pomoże!
Kobieta odkrzykuje:
I. Shah:
Głupiec
Żył raz człowiek, który postąpił słusznie i niesłusznie, w tej właśnie kolejności.
Po pierwsze - wytknął głupcowi głupotę.
Po drugie - nie upewnił się, czy nie stoi przy głębokiej studni...
...no cóz przypowieści sufickie są pełne uroku...nie tylko Hodża Nasreddin...nie tylko...
...www.sufischool.org
Dodaj komentarz