paź 01 2005

Przypowieść


Komentarze: 4

Podczas żydowskiego przedstawienia kurtyna nagle opada i na scenie pojawia się bardzo poruszony dyrektor teatru:

– Drodzy państwo, z przykrością komunikuję, że nasz wspaniały i uwielbiany aktor – Mendel Kalb miał właśnie w swojej garderobie śmiertelny atak serca i zmuszeni jesteśmy przerwać przedstawienie...

W tym momencie, z jednego z balkonowych miejsc unosi się potężna kobieta w średnim wieku i krzyczy:

– Szybko! Podajcie mu trochę rosołu!

Zaskoczony dyrektor odpowiada:

– Ależ droga pani, powiedziałem właśnie, że to był atak serca, inaczej mówiąc – nasz wielki Mendel Kalb nie żyje.

– No to szybko! Podajcie mu trochę rosołu!

Zdesperowany dyrektor, załamanym głosem wykrzykuje:

– Droga pani! Ten człowiek nie żyje! Rosół mu już nie pomoże!

Kobieta odkrzykuje:

– Może nie pomoże, ale na pewno nie zaszkodzi!

xxxxxxwe : :
Nadzieja.
01 października 2005, 22:41
wszystkim się wzięło na umieranie.. ironiczne czy nie.. ale czy to jakaś nowa moda? umrzeć jesiennie?
*
01 października 2005, 22:38
normalnie wierzyć mi się nie chce że są ludzie którzy nie odczytują ironii.To są dopiero paradoksalne przypadki, ale chyba na ich wprowadzenie w temat jest za późno, dużo za późno.
Perdi
01 października 2005, 20:50
...o , widzę że sufizm tez sie tu znalazł...
I. Shah:

Głupiec

Żył raz człowiek, który postąpił słusznie i niesłusznie, w tej właśnie kolejności.
Po pierwsze - wytknął głupcowi głupotę.
Po drugie - nie upewnił się, czy nie stoi przy głębokiej studni...

...no cóz przypowieści sufickie są pełne uroku...nie tylko Hodża Nasreddin...nie tylko...
...www.sufischool.org

01 października 2005, 20:49
Co racja to racja.. zawsze warto spróbowac, w nawet najgorszych sytuacjach.. może akurat się uda.. aczkolwiek podanie rosołu nieboszczykowi jest troszke zbyt paradoksalnym przyadkiem.. nieco za późno został wyprowadzony pomysł.

Dodaj komentarz