Bez tytułu
Komentarze: 6
Dzisiaj przyszedł czas na odświerzenie kontaktów z outloocka. Jak zwykle raz w miesiącu usuwam adresy, których nigdy juz nie użyję, adresy ludzi do których już nigdy nie napiszę, adresy które trafiły do mnie przypadkiem (choć w sumie to przypdaków nie ma). Potem czuję się jakoś lżej. Po wywaleniu tych blokujących energię przeszkadzajek. Z telefonami robię to samo, tak jak i z numerami gg. To daje złudne poczucie kontroli nad swoim własnym życiem. Poczucie bezpieczeństwa, którego nie ma i nigdy nie będzie.
Dodaj komentarz