Bez tytułu
Komentarze: 2
A jakoś tak mi się z pracy wróciło. Trochę późno. Po pracy poszedłem na kebaba a potem na próbę kapeli, która staramy się reaktywować. Ciężka sprawa. Chyba nic z tego nie będzie. Ciężko cokolwiek zrobić pod brejki grane przez dj'a. Więc albo kupie se jaką djembe czy inne kobongi, didżeridud czy jakieś tam przeszkadzajki albo dj załatwo nowe płyty. Generalnie kapsko. Wali mnie to. Nie chce mi się o tym myśleć. Podejżewałem, że tak to będzie wygladać. Przynajmniej potem grzaniec w pubie był smaczny. Zapuszcze se jakiś mjuzik i poczytam książkę. A wcześniej zrobie se zajebistą herbatkę od Ulki. Mniam. Z tą Ulką to też jakiś dziwny klimat się robi. Szkoda że tak daleko mieszka. Albo i dobrze, że tak daleko. Nie będę musiał wymyślać powodów, dlaczego nie. Nie będę musiał mówić, że się boję. Ale czy ja się boję? W sumie to nawet nie wiem. Pierdole dzisiaj jak niezdecydowana baba.
po 2)dlaczego nie?:)
po 3)podejrzewałem, przez rz.. ale mniejsza o to;D no i pozdrawiam, pozdrawiam, noo.:)
Dodaj komentarz