lis 26 2005

Bez tytułu


Komentarze: 23

Drogi czytelniku zapewne zauważyłes, że sporo miejsca ostatnio poświęcam Animie. To dla mnie bardzo ważna kwestia. Bez zintegrowana tych treści każdy następny związek będzie powtórką poprzedniego: zakochanie, po okolo 1,5 roku zejście miłosnej bani, konfrontacja z rzeczywistością, frustracja, rozpad związku. I tak do zajebania albo do zamkniecia sie w niesatysfakcjonującym zwiazku.
Wyniki obserwacji: pociądają mnie dziewczyny z problemami, poryte, mające problem ze sobą i swoim życiem. Do tego najczęściej są to dziewczyny ładne i seksowne. Na tyle, żeby inny mi gratulowali. Nie plastiki. Nie pustaki. Dziewczyny inteligentne. Femme fatale? Chyba tak. Takie kobiety są niby pociągające dla każdego ale u mnie to w zasadzie standard. Tu powstaje pytanie: co takiego ma femme fatale, co znajdu sie w moje nieświadomości, co jest częścią mnie? Tu prośba - jeśli znasz jakieś dobre książki, opracowania, filmy na temat feme fatale - daj znać w komentach. Kolejne pytanie: dlaczego akurat takie życiowe i psychiczne kaleki? Wymyśliłem kilka odpowiedzi:
1. Bo czuję się przy nich dowartościowany. Wreszcie ktoś bardziej poryty odemnie.
2. Bo mogę się pomądrzyć moimi złotymi radami na życie (o czym niektórzy pewnie się mogli przekonać na tym blogu ;) ).
3. Bo mogę poagać takiej sierocie dowartościowując się przy tym.
Może to być jeden z tych powodów albo nawet wszystkie naraz. Ale, ale... Anima to są treści nieświadome, więc nie da się ich tak poprostu wymyślić, dlatego równie dobrze może to być jakiś inny, głębszy powód. Animę można badac tylko w sytuacji kontaktu z kobietą. Tak więc zaczynam sezon na badanie Animy. Czekam na ochotniczki. Zgłoszenia na gg.

xxxxxxwe : :
Magda
27 listopada 2005, 18:18
Powtórzę się: na cholerę wam to wszystko. Stare rany, na nowo ich nie otwierajcie... może faktycznie takie publiczne zbytnie uzewnętrznianie nie jest dobre... Załatwcie to raz na zawsze, albo dajcie sobie po szlagu i będzie spokój, weźcie już nie oblewajcie siebie tymi wymiocinami... proszę Was...
marta ta dziewczyna byla tomka
27 listopada 2005, 14:32
kurwa, juz mi sie zygac tym wszystkim chce, dlaczego tu wracam ciagle? no wiec... chuja tam a nie fame fatale, a tym, bardziej zyciowa kaleka, zyciowa kaleka to ja kochany bylam przy tobie, wiesz? jestes tak popierdolony ze az nie wierze w to co piszesz, wiem dlaczego nie moglismy byc razem dlatego, ze nie mogles rozwijac przy mnie swojej beznadziejnej megalomanii, egoizmu i chuj wie czego jeszcze, no ciekawa jestem czy znajdziesz tu moze na tych jebanych blogach jaka laske ktora bedzie ci robic lody co 15 minut mowic ci ze jestes najinteligentniejszy i najplodniejszy na swiecie, a takze bedzie ci udostepniac w satysfakcjonujacej czestostliwosci swoj odbyt, kurrwa no juz nie zniesee tego. czlowieku opanuj sie, zawsze duzo mowiles o przykrecaniu swego ego wiec, ten jebany blog ci zupelnie nie sluzy, to jest jakis jebany klub wzajemnaj adoracji!! wszyscy sobie tu dupy lizecie i nic kurwa konstruktywnego! ja pierdole, same sfrustrowane laski, az zaluje zem kobieta czasem, tak podawajcie tu swoje jebane numery ga
under cover of night
27 listopada 2005, 00:08
heh brazyliada? :) no ale rozumiem karnawał się zbliża :)heh i też się zareklamuję: Piękna i sexsowna dla tego który mówił mi żem poryta:) tylko ja to bezproblemowa jestem, chodząca szczęśliwość poprostu:)
26 listopada 2005, 21:56
Ja wiem jedno, że żadna klasyfikacja kobiet nie jest do końca jasna... Jak i to, że żadna kobieta nie powiedziała nigdy całej prawdy o sobie... Więc,- wszelaka gorycz jest tu nie potrzebna... Niech zwycięża zwycięzca: bo miłość jest tym czym jest. Bez niej bylibyśmy ułomni.
Magda
26 listopada 2005, 20:38
Miało być, więc nie skreślaj siebie kotek, nie wątp w siebie i związki. To głupota.
Magda
26 listopada 2005, 20:36
Miało być - więc nie skreslaj siebie, nie wątp...
Magda
26 listopada 2005, 20:36
Miało być - więc nie skreslaj siebie, nie wątp...
26 listopada 2005, 20:29
nie mam gg :P
Magda
26 listopada 2005, 20:04
Dodam, jeszcze coś od siebie. Mnie pociagalo w Tobie wlasnie to, ze bywales taki chlodny... to przypominało mi Filipa. Tak samo Zenon bywał strasznie filipowaty. Wiem, że wszystkie moje błędy - opierały się właśnie na tym, że nie, że przyciągałam facetów pod typ Filipa - bo znałam masę facetów i nadal znam. Ja poprostu takich wybierałam... choć w sumie wychodziło to z czasem, że ten ktoś m problemy ze sobą, a zarazem właśnie ja - jak wspomniał ktoś wyżej... Obecnie łamię schemat, wiem, że robię źle i wiem, że potrafię pokochać kogoś odmiennego :) Wiem, nie skreślaj siebie kotek...
Magda
26 listopada 2005, 20:00
Dodam, jeszcze coś od siebie. Mnie pociagalo w Tobie wlasnie to, ze bywales taki chlodny... to przypominało mi Filipa. Tak samo Zenon bywał strasznie filipowaty. Wiem, że wszystkie moje błędy - opierały się właśnie na tym, że nie, że przyciągałam facetów pod typ Filipa - bo znałam masę facetów i nadal znam. Ja poprostu takich wybierałam... choć w sumie wychodziło to z czasem, że ten ktoś m problemy ze sobą, a zarazem właśnie ja - jak wspomniał ktoś wyżej... Obecnie łamię schemat, wiem, że robię źle i wiem, że potrafię pokochać kogoś odmiennego :) Wiem, nie skreślaj siebie kotek...
Magda
26 listopada 2005, 19:50
Eeee... ja za mało poryta byłam... :))
Tomuś - odważnie, ale to co napisałeś ja już od dawna wiem...
26 listopada 2005, 19:04
to teraz ja mam kilka pytań - jak bardzo trzeba być porytą? czy seksowność odnosi się tylko do cech fizycznych czy do tego czegoś? czy jeśli spełnię wszystkie warunki to się ze mną ożenisz i będziesz mnie utrzymywać? :D oczywiście, to głupie pytania - tak serio to będzie mail ;-)
26 listopada 2005, 18:50
dziewczyny co jest, no nie mówcie że żadna nie spełnia dwóch ostatnich kryteriów, oj niedowartościowane jesteście czy co? Ja tam nie narzekam :) i wam też radzę. A co do \"bycia zrytym\", to chyba mnie nie obejmuje, chociaż już nie raz słyszałam, że dziwna jestem.
A Tobie padaPada życzę owocnych wyników eksploracji własnego ja, obyś do czegoś doszedł i oby się to okazało warte zachodu. Pozdrawiam :)
abs
26 listopada 2005, 13:39
heh. normalnie bez komentarza. hehehe [głupi wyszczerz]: a ja mam magistra:D
26 listopada 2005, 13:32
...ciekawe zestawienie: \"femme fatale\" i \"poryta sierota\"...
...co do związków jesteś w błędzie...wcale wszystko nie musi zmierzać w takim kierunku...a wszystko dlatego,że często spoczywamy na laurach myśląc,że jeśli już się z kimś jest to wystarczy po prostu być a to błąd...w wzwiązku nie ma miejsca na stagnację,owszem-pierwsze uniesienia mijają,to naturalna kolej rzeczy,ale to nie znaczy,że te następne,które dojrzewają i rodzą inne,nowe doznania nie są satysfakcjonujące...mówiąc krótko(po co się tyle produkowałam)-tu nie miejsca na lenistwo!!! ;)

Dodaj komentarz