lis 25 2005

Bez tytułu


Komentarze: 13

W pracy piję herbatę w takim śmiesznym kubku. Wygląda jak nocnik i jest dosyć dużej pojemności jak na kubek. Koloru atramentowego (chyba zintegrowałem swoją Animę, bo zaczynam rozpoznawać inne kolory niż RGB ;) ). Herbatę fusiastą. Jak skończę pić na dnie zostaje spora partia fusów, bo mam zwyczaj dosypywania świerzych, do już raz zaparzonych. Więc później udaję się z takim fusiastym kubkiem do kibla, żeby umyć kubek. Nalewam do niego wody. Dużo wody pod ciśnieniem. I tu najfajniejsza cześć tego procesu. Z powodu kształtu kubka i wlania dużej ilości wody pod ciśnieniem fusy zaczynają krążyć w kubku niczym galaktyki i gwiazdy w atramentowej przestrzeni wszechświata. No więc stoję jak czubek, patrzę i uśmiecham się do kubka. Ciekawe kiedy ktoś mnie przyłapie...?

xxxxxxwe : :
26 listopada 2005, 09:15
nie lubię fusiastych, lubię w torebkach ;-)
pP>wżsm
25 listopada 2005, 14:09
wybaczam (szczerze) :)
Myje-Gary
25 listopada 2005, 13:23
Tak, przyłapią Cię na myciu kubka w kiblu.
W sumie wypisz wymaluj zmywarka =).
Fe!
w_ż_s_m => padaPada
25 listopada 2005, 13:12
i wygladasz teraz jak niesymatryczny biust. ha! sorki......no jakże się chacham pod nosem. wybacz (całkiem nieszczera prosba, heheheheh)
pP=>wżsm
25 listopada 2005, 13:08
siebie przykracam takze
milego stroszenia :)
w_ż_s_m
25 listopada 2005, 13:04
strosze pierze, ze tak nieładnie mnie przykracasz, drogi pada Pada
w_ż_s_m => padaPada
25 listopada 2005, 13:03
tak czy siak trzeba dodatkowych efektów, zeby galaktykę nocnikową obejrzeć.

również niestety.
Perdi
25 listopada 2005, 12:55
...ja mam taki na kawę...zalewam kawę wrzątkiem...czerń kawy staje się coraz głębsza...i czuję się jak Alicja w krainie czarów...kawa mówi \"wypij mnie\"...upijam łyk...idę pokonwersować z moją rudoburą kotką...
pP=>wżsm
25 listopada 2005, 12:52
probowalas? jesli kubek jest dobrze oswietlony to widac

bielun jest mi niestety znajomy
25 listopada 2005, 12:52
...a więc ty też! też masz swoje \"śrubki\" jak ja to nazywam... ;) kiedyś opowiem ci o takiej jednej swojej...(dodam tylko,że nie ma w tym ani krzty erotyzmu,bo pewnie od razu tak pomyślisz)... ;)))
w_ż_s_m
25 listopada 2005, 12:50
no teraz się zastanawiam czy z tego tez da rade makumbę......? trochę pozapominałam.......sic!
w_ż_s_m
25 listopada 2005, 12:49
przecież fusiastych fusów nie widać na atramentowym tle.

polecam bieluń. wtedy bedziesz miał kosmos w nocniku, heheh. nie wiem czy dosłownie.
pure_sincerity
25 listopada 2005, 12:47
hehhe :) niezle.. ale przynajmniej masz wyobraznie..
z początku chciałam ci zaproponowac parzenie herbaty w saszetkach ale jak dokonczylam notkę to zmienilam zdanie i lepiej zebys mial frajde usmiechania się w kubkową galaktyke!

Dodaj komentarz