wrz 30 2005

Bez tytułu


Komentarze: 4

Fajnie czasami zachorować. Człowiek nie żałuje wtedy weekendu spędzonego w domu. Nie biega nie zastanawia się gdzie pójdzie co robił będzie i z kim. Jest spokój. Z głośników leci Moonspell. Jak za starych dobrych czasów. Trochę nudno. Tak nudno, że aż w blogu normalną notkę napisałem.

Dzisiaj w pracy poznałem bardzo ciekawą osobę. Okazało się, że wcześniej tańczyła na rurze w barze go-go w Poznaniu. Bodobało się jej. Całkiem ładna dziewczyna. W poniedziałek ma mi poopowiadać więcej na ten temat. Jest mężatką od 6 lat a sama ma 24 lata i dzieciaka. Ciekawa persona. Czy w tych czasach nie ma niezdradzających się małżeństw? Jak tak słucham i obserwuję ludzi w pracy, to dochodze do wniosku, że nie. Są co najwyżej młode małżeństwa.

xxxxxxwe : :
01 października 2005, 01:26
...a ja,niepoprawna romantyczka(!) mimo wszystko wierzę,że istnieje czysta miłość...
...wracaj szybko do zdrowia...
Perdi
30 września 2005, 23:25
...to, ze tańczy ...ma oznaczać, że zdradza?... ni panimaju..
30 września 2005, 23:24
Jakby spojrzeć inaczej (jakby z innej strony) na zdradę, to to też jest miłość...
30 września 2005, 20:25
Młode małżeństwa.. no znam pare takich.. np mój brat z żonką :P ale powiem ci ze niktorym to słuzy..

Dodaj komentarz