paź 30 2005

Bez tytułu


Komentarze: 4

Wróciłem. Nowe buty zdały egzamin w górach. Lekkie otarcia na piętach. Spodziewałem się, że będzie gorzej z moimi nogami. Choć do końca nie jest dobrze, bo boli mnie lewa pachwina i nie wiem z czego. Ale walę to. Będę się martwił jutro jeśli jeszcze będzie boleć. Pogoda dopisała. Lepszej sobie nie wyobrażam na jesienny wyjazd w Tatry. Rano owszem piździło. Pojechałem z kuzynem. Bałem się, że będzie drętwo, bo nasza ostatnia wizyta w barze skończyła się dziwnym klimatem. Ale okazało się, że było zajebiście pozytywnie. Było kupa śmiechu i pełny luz. Weszliśmy sobie spokojnym tempem na górkę o nazwie - Grześ. Tatry Zachodnie. Piękna pogoda, czyściutkie niebo, wspaniały las. Na szczycie nie wytrzymałem i ściągnąłem koszulkę żeby opalić nieco moje blade ciałko. Było naprawdę ciepło. Widzieliśmy orły. Potem zejście do schroniska, piwko i do chaty. Czuję, że się troche opaliłem na twarzy ale nie chce mi się iść do lutra, żeby sprawdzić. Żałujcie moi drodzy, że was tam nie było :)

Przy okazji. Przytyłem. Waże już 73 kg. Muszę uważać, bo wyrośnie mi beerceps.

xxxxxxwe : :
First_Sirius_Lady
31 października 2005, 18:19
W każdym bądź razie ja żałuję, że mnie tam nie było ...
31 października 2005, 01:44
...i żebyś wiedział,że żałuję...serio...uwielbiam takie łażenie po górach...nie martw się nadwagą,przecież nadrabiasz \"zgrabnym\" tyłeczkiem... ;)))
30 października 2005, 20:31
popieram Ambi... ;-))) nie przepadam za chudymi...
pure_sincerity vel. ambi
30 października 2005, 19:32
kocham góry, a faceci z brzuszkami sa sexi.. ale nie dla wszystkich kobiet niestety :D

Dodaj komentarz