Bez tytułu
Komentarze: 18
Siedze sobie przed monitorem i patrze na mój umysł. Wije się jak zwykle i kręci głupie filmy. Podłączyłem wierzę, którą przyniósł mi brachol i wytargałem ze strychu stare kasety. Właśnie słucham ostatniej płyty Death. Mistrzostwo ciężkiego metalu. Szkoda, że Shuldiner zmarł. Rak mózgu. Byłem na koncercie, na którym mieli grać. Któraś tam Metallmania. Niestey odwołali swój występ, bo Shuldiner miał wtedy operację.
Jakiś czas temu wróciłem z ogrodu. Zbierałem jabłka, grabiłem liście, kosiłem trawę a przede wszystkim produkowałem endorfiny. Nastrój mam typowo jesienny. Miałem wczoraj jechać do Bielska na clubbing z Jacem i Mazim ale mi się nie chciało. Dzisiaj też raczej nigdzie nie będę wychodził. Zobacze jakiś film a o piątej rano jadę w Tarty.
Uwolnić endorfiny- tak powinno brzmieć jesiennie hasło.No tak,najfajniej jest jak się uwalniają pod wpływem maCażu =)P.
A propos umysłu, to jaki jest jaśniepana stosunek do sporu o uniwersalia??
Bielsko jest u ro cze,zwłaszcza jak się człowiekowi udaje zdać tam prawo jazdy.Raz się zgubiłam do tego stopnia,że ryczałam jak bóbr.
Co do notki: Czasem też lubię posłuchać. I widzę, że pozytywne jesienne czynności wykonujesz :)
Zawsze chciałem być normalny. Niestety nie dane mi było ;)
miłej podróży do Zakopanego...
Dodaj komentarz